ROZDZIAŁ SIÓDMY Chłopak wzruszył ramionami. na palcach, wróciła do domu. Na szczęście w kuchni nie było żadnych posiłków. - O markizie, ma się rozumieć - wtrąciła Mary, odkładając płaszcz i kapelusz przyjaciółki na najbliższy fotel. Po chwili wahania pokręciła głową. - Zatem, panno Hastings, przybyłem z konkretną propozy¬cją od pani matki. Obiecuje podnieść pani kieszonkowe do stu funtów rocznie, wszelkie zaś rachunki ponad tę kwotę mają być przez nią zatwierdzane. Wybierze również dla pani nową służącą. Jednak w tej sprawie ośmielam się mieć inne zdanie. Myślę, że powinna pani oczekiwać większej samo¬dzielności w swoich sprawach. ROZDZIAŁ DRUGI prawie równie dobrze jak ona. Trzymali swój związek w ścisłej - Wpadam czasami w okropne tarapaty - westchnęła i usiadła wygodniej na gałęzi. - Tak się nudziłam, zanim przyjechałaś. Di, gdybyś tylko wiedziała... R S cały dzień siedzieliśmy w domu. A ty? - spytała niby od niechcenia. wzbudziła w niej podejrzenia. dostaną coś do jedzenia, żeby wytrzymały do kolacji. - Camryn
Santos znalazł Glorię w jej hotelowym biurze. Polecił sekretarce, żeby nikt im nie przeszkadzał, poprosił Glorię, żeby usiadła, i cichym, spokojnym głosem wyłożył całą historię, zaczynając od tego, co usłyszał od Liz. tym myśli. Atmosfera zagęszczała się. Stawała się coraz bardziej naładowana seksem. Willow zastanawiała się, co odpowiedzieć, gdy usłyszała,
- Marla nie chce pielegniarza - wyjasnił Alex. Chciałbym tu le¿ec z toba cały dzien, ale lepiej sie Poczułby się jeszcze lepiej, gdyby mógł zrobić to samo Ruby Dee i Nevadzie Smithowi. Nikczemnicy
- Nick zacisnał palce na kierownicy. - Uwa¿asz, ¿e naprawde gorzej. - Machneła reka. - Chocia¿ musze przyznac, ¿e nagrana wiadomosc. Walt Haaga informował go, ¿e własnie
- W takim razie posłuchaj - prosił. - Są trzy sprawy, - Bzdura, Lysandrze. Nic jej się nie stanie, jeśli zobaczy, jak się prowadzi dom. Jestem tylko wdzięczna, że panna Stoneham zdjęła ten ciężar z moich ramion. Wraz z panią Marlow radzą sobie doskonale. rozwiązywała krzyżówkę z „New York Timesa", - Panno Stoneham, proszę użyć swojej inteligencji. Czy wyglądam na stręczyciela? Arabella opowiedziała mi o tej eskapadzie już kilka dni temu. Mark zarezerwował pokój w „Koronie” i zamierza tam zhańbić panią, a nie Arabellę. Moim zdaniem zgubi ją wkrótce gdzieś w tłoku i pośpieszy do zajazdu, by zdążyć na spotkanie z panią. Chyba zamierzała pani jechać na ratunek swojej podopiecznej? - Milordzie, co pan zrobi, gdy posiadłość zostanie sprzedana? - Ale byłyśmy. Kiedyś, dawno temu. Liz, proszę cię. Zawahała się, ale skinęła głową i zsunęła się ze stołka. Jeszcze wiele tygodni po samobójstwie matki Gloria usiłowała połączyć w całość rozproszone fragmenty ciemnej strony jej życia. Mimo że sprawiało jej to ból nie do wytrzymania, chciała poznać prawdę. Zdawała sobie sprawę, że jeśli tego nie uczyni, nie będzie w stanie żyć dalej.